Wiosenne nowości do domu - nowe kubki, spieniacz do mleka i zajączek wielkanocny. słów, bo podobno, o czym warto pamiętać.

Eveline Cosmetics- Parafinowa maska do rąk. Przedostatnim produktem, który chciałabym przedstawić jest żel do higieny intymnej. Moje drogie, jest lato, za oknem upały. Ja w okresie letnim nie używam podkładu. Pragnę by moja skóra delikatnie odpoczęła od cięższych produktów. Przeznaczony jest do pielęgnacji każdego .

Z przykrością zawiadamiam, iż zawieszam bloga. Zostawiam go sobie na pamiątkę. Albo po prostu w przyszłości na nowo zacznę go pisać, ale nie teraz. Uznałam, że nie jest mi on potrzebny. Od czasu do czasu, będę zerkała na Wasze blogi. Dziękuję, za wszystkie komentarze, uwagi i opinię. Piątek, 9 sierpnia 2013. 2 torebki ryżu w woreczkach.

Golden Rose 60sec Express Dry nr70. Wracam do Was z nową notką na temat nowej serii lakierów od Golden Rose Express Dry. Opakowanie to standardowa szklana buteleczka z szerokim pędzelkiem, którym łatwo i szybko pomalujemy sobie paznokcie. Opakowanie zawiera w sobie 7ml dość gęstego lakieru. Zapach typowy dla lakierów ale nie jest bardzo intensywny. Jest dość gęsta niestety utrudnia to trochę równomierną aplikację lakieru.

Macie mnóstwo możliwości interpretacyjnych tych czterech wersów. Sobota, 8 czerwca 2013. Nie wiem, co się stało, ale coś mi dawny wiek zabrało. FUCK YEAH, kończę 15 lat! Cholera, już 15? Cholera, aż 15? Cholera, dziś 15? JAKIE PIĘTNAŚCIE, JA MAM CZTERNAŚCIE FOREVER! Nie lubię tej cyfry. Lecz nadszedł ósmy czerwca i czternastka odeszła do lamusa.

Środa, 29 lipca 2015. Lakiery do paznokci to coś, co uwielbiam. Jestem skłonna ostatnią złotówkę wydać właśnie na nie. Wstyd się przyznać, ale dawno nie kupowałam żadnego lakieru. Żadnego! Chyba czas to nadrobić. Przeglądając swoje zbiory lakierowe, trafiłam na egzemplarz od Golden Rose Rich Color. Jak zwykle się nie zawiodłam. No, pięknie się błyszczy! .

Środa, 31 lipca 2013. Dość długo mnie tu nie było. Jedynym słusznym wytłumaczeniem, jakie mnie usprawiedliwia jest to, że straciłam ochotę na blogowanie. To odczucie miota mną jakoś od kwietnia. Mimo, że zaglądam tu codziennie nie jestem w stanie nic napisać, wiele razy próbowałam, mam nadzieję, że dzisiaj w końcu mi się to uda. Przeżywałam tu mecze Resovi i reprezentacji, poznałam ludzi którzy dzielą taką samą pasje jak ja! Żeby już nie przedłużać, napiszę że kończę w tym dniu mo.

Tak, coś się u nas kończy, coś bardzo dobrego. nie będzie dla kogo robić śniadania czy nawet nie będzie z kim się sprzeczać. Eh póki co sobie tego nie wyobrażam, to pierwszy dzień a ja mam ochotę pakować manatki i jechać do niego! Baaaard.